Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2025

Co tu sie stalo?

 Temat nie do motylkow bo d tego co sie dzisiaj u mnie stalo. Ale zanim do tego przejde to nie zjadlam powyzej 1500kcal i spalilam 300. Przechodzac do glownego tematu to widzialam na tik toku tuto jakzemdlec tkz "tremd duszkow". I zrobilam. I SIE UDALO. I ja nw co sie aktualnie dzieje. Chude buziaki<3

Yupi

 Dzisiaj dzien zajebisty, wsm nic nie robilam ale wieczorem pojechalam do siostry ogladac serial i potem spotkalam sie z chlopakiem. A kalorie nie przekroczyly dzisia 1000 wiec superrrr. Ale zaczal mi sie okres wiec sie nie wazylam zeby sie nie dobijac po ostatnich dniach. Juz wszystko zaczyna powoli wracac do normy wiec z jedzeniem tez jest lepiej. Ide poczytac jak uwas bylo wczoraj i dzis. Trzymajciesie chudo<3

Wstyd

 Nie robie wpisw bo mi po prostu wstyd za to ile jem. Mam teraz ciezki czas ale nie chce rezygnowac. Nie mam motywacji. Nic mi sie nie chce. Zjadam za duzo, splalam za malo. Musze sie wziasc w garsc. Najgorsze jest jednak to ze powtarzam to sobie codzennie....

Dzisiaj waga 62.8

 Waga nawet w porzadku po ostatnich dniach spodziewalam sie wiecej. Dzisiaj szybki i krotki wpis bo jest prawi polnoc a ja jutro musze wstac wczesnie. WIec tak: zjedzone 1300kcal a spalone 320. Tez jest okej wazne ze nie jem juz po 2k kalori. Wiec plan jest taki zeby powoli schodzic do 800kcal ale na prawde powoli. Leoej zeby byly lepsze efekty niz efekt jojo. Aschudne i tak wiec oplaca sie bardziej miec lepsze efekty i miec mniejsze szansy na napady. Trzymajcie sie chudo<3

Kolejny dzien.... kolejna ja

 Wiec tak, wczoraj tez mnie nie bylo bo nadal probuje ogarnac moja glowe ale zauwazylam ze pisanie tego bloga mi pomaga. Dzisiaj 1250kcal a spalonych 320. Zaczelam dzien o wiele lepiej bo tylko sniadanie i mial byc tylko obiadale bylam w sklepie i kupilam babbletea i po prostu nie moglam sie oprzec, poyem heszcze moje ulubione lody pistacjowe i tak jaos nie zauwazylam nawet gdy dobilam do 1250. Ale mimo wszystko uwazam tendzienza udany bo ide na przod i sie nie poddaje. Kiedys bede jesc te 500kcal na dzien tylko musze dac sobie czas. Chudej nocy motylki<3

Kolejny dzien

 Troche mnie niebylo. Bylo mi ciezko ale.nie przez diete. Problemy rodzinne. Moze kiedys bede gotowa iwam opowiem moj zyciorys. Chcialam zrezygnowac. Zewszystkiego nie tylko z any. Dzisiaj jest juz lepiej. 1100kcala spalone 100. Nie jest to jakos super ale w porownaniu do ostatnich dni wyszlo mi. Jutro raczej bedzie mniej zjedzonych a wiecej spalonych. Przynajmniej mam taka nadzieje. Trzymajcie sie chudo i pamietajcie ze jutro tez zaswieci slonce<3