Kolejny dzien

 Troche mnie niebylo. Bylo mi ciezko ale.nie przez diete. Problemy rodzinne. Moze kiedys bede gotowa iwam opowiem moj zyciorys. Chcialam zrezygnowac. Zewszystkiego nie tylko z any. Dzisiaj jest juz lepiej. 1100kcala spalone 100. Nie jest to jakos super ale w porownaniu do ostatnich dni wyszlo mi. Jutro raczej bedzie mniej zjedzonych a wiecej spalonych. Przynajmniej mam taka nadzieje.

Trzymajcie sie chudo i pamietajcie ze jutro tez zaswieci slonce<3

Komentarze

  1. Uuuu młoda, nie brzmi to optymistycznie. Masz kłopoty? Masz do kogo z tym iść? Czasem warto zderzyć myśli z kimś bardziej doświadczonym, jest koło ciebie ktoś, komu możesz zaufać?

    Jesz ładnie, w Twoim wieku 1000 kcal to bardzo dobry wybór. Do tego ruch i można osiągnąć cuda! Mam nadzieję, że jesz zdrowo i nie zajadasz stresu słonym i słodkim..

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodze do psychologa, biore leki ale i tak nie pomaga. Raczej nie ufam bo z trudem mi to przychodzi. Ale chcialabym tez dodac ze moje problemy rodzinne nie oznaczaja ze dzieje mi sie krzywda w domu bo to nie prawda. Dzieki za troske<3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kontrola odzyskana

Koniec postu

7/30