Napad

 Taaaaa mialam napad. Ale jest juz lepiej. Ustalilam nowe cele, cwiczenia, nagrody i daty. Zjadlam z 2tys kcal ale mam dzisiaj trening tenisa wiec spale tez tak 700kcal (wiem malo i nie zmienia to faktu ze powinnam zjesc mniej). Minusem jest to ze mama kaze mi zjesc wieczorem taki deser bo "dzien matki" (niezapomnijcie o swoich, ja dalam mojej kwiaty i ciasto). Ale juz ustalilam ze po tym robie post tyle ile dam rade albo do czsu az ktis czegos we mnie nie wcisnie. Nie bedzie napadu bo znam swoje mozliwosci.

Trzymajcie sie chudo motylki<3

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kontrola odzyskana

Koniec postu

Grrr