2/30

 Dzisiaj bylo nawet okej. Powoli zblizam sie do zejscia do 800kcal dziennie. Zjadlam dzisiaj 950kcal a splilam 475, zrobilam 16tys krokow tylko wody malo wypilam bo tylko litr. Ale postaram sie dopic jeszcze pol do konca dnia. Niestety nie zwazylam sie. Boje sie wejsc na wage... Ale jutro wejde. Obiecuje. Jest trche problem bo jutro ide z klasa na pizze i kupuje na pol z przyjaciolka. I bedzie tez tam moj chlopak i musze zjesc. Bo przy nich nie przejdzie zadna wymowka. Ale postaram sie zjesc max. 2 kawalki i wziac reszte na wynos "dla mamy". A z ciekawszych rzeczy to zakazenie mi sie goi wiec to dobrze. Kolga mi masc polecil i juz po dniu widac efekt. I juz mi nie ropieje. I troche mi smutno bo mam malo wyswietlen ale to sie pewnie rozwinie z czasem wiec no.

Chudej nocy motylki<3

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kontrola odzyskana

Koniec postu

Grrr