To bedzie dlugi post.....
Chcialam sie przeniesc. "Zaczac od poczatku". I znowu pisac "hej jestm tu nowa". Tak, bylo ciezko. ALE POWIEDZIALAM NIE. NIJE PODDAM SIE. NIE ZNOWU. Za bardzo mi na tym zalezy a jakbym zaczela od poczatku to nastepnymrazem znowu bym tak zrobila. Nie zamierzam pisac teraz "mam nowe zasady od jutra zaczynam". NIE. KONCZE Z Z TYM "NOWYM". Zaczelam od dzisiaj. Moim limitem jest 900kcal i nie zchodze z 1500kcal na nagle 900 bo juz od jakiegos czasu moje kalorie nie przekraczaja 1200. Wiem. Nadal duzo ale ja wierze. Wierze w siebie. Dam rade. Bo tylko dazenie do perfekcji mi zostalo. Wieczoremwleci bilans a na dole teraz rozpisze diete. Plus jest taki ze wyjezdzam na oboz na 2 tygodnie (nie bede wtedy pisac ale jak wroce napisze czy mi sie udalo i jak bylo.
Przechodzac do diety ma ona 60dni ale napisze tu na razie tylko 30 i jak ukoncze te 30 to napisze druga czesc.
1. 900
2. 600
3. 900
4. 500
5. 950
6. 300
7. 1150
8. 400
9. 800
10. 80
11. 1000
12. 700
13. 900
14. 300
15. 900
16. 500
17. 1000
18. 300
19. 1150
20. 400
21. 300
22. 900
23. 800
24. 1000
25. 700
26. 1000
27. 350
28. 900
29. 900
30. 700
Licze na wasze wsparcie. I wiem ze rozpisane tu kalorie sa dosc duze ale wiem tez ze jestem gasieniczka a jeszcze nie motylkiem. Bede zmniejszac te kalorie po skonczeniu tej diety. Jednak nuektore liczby tak jak np 350 sa dla mnie niebezpieczne. Wiem tez ze postaram sie jak najlepiej przejsc ta diete.
Chudego dnia motylki i gasieniczki<3
Jeszcze raz: patrz nie tylko na ilość kalorii ale też na to co jesz, niektóre produkty, mimo, że nisko kaloryczne, sabotują chudnięcie. Są to przede wszystkim słodycze, przekąski, ale i produkty light, przetworzone. Jedz dużo warzyw, owoców, unikaj pieczywa, makaronów i waga poleci jak szalona, bo jesteś młoda.
OdpowiedzUsuńDzieki, ciesze sie ze jako.bardziej doswiadczona osoba dzielisz sie radami. Doceniam<3
Usuń